Oddawanie moczu czy kału poza kuwetą to częsty problem behawioralny. W ten sposób koty komunikują się, a zarazem rozładowują swój niepokój. Kocie odchody zawierają feromony, którymi zestresowane zwierzę może oznaczać swoje terytorium. Zdarza się to nie tylko niewykastrowanym kocurom! Ku naszemu utrapieniu, obiekty istotne dla kotów często są ważne także dla nas. Pupil może np. oznaczyć miejsce, w którym śpisz, by w ten sposób zakomunikować nowemu domownikowi, że nie ma chęci się z nim tobą dzielić!
Nie sposób całkowicie wyeliminować źródła stresu z otoczenia swojego czworonożnego przyjaciela. Można jedynie ograniczać niektóre bodźce – hałas, drażniące zapachy, wizyty gości z psami. Jeśli spodziewasz się sytuacji, która może wzbudzić silny niepokój kota (np. planujesz zaadoptować drugiego), zadbaj o to, by oswajał się z nią stopniowo. Zainwestuj też w preparat z kocimi feromonami (działają kojąco na układ nerwowy czworonoga). Dopilnuj, by jak najmniej zmieniło się w rutynie pupila, np. dbaj o codzienny rytuał pieszczot.
Przywiązanie do rutyny to jeszcze jedna rzecz, o której warto wspomnieć w odpowiedzi na pytanie, jak wychować kota. Zmiany są dla czworonoga źródłem stresu, ale istnieje też tzw. druga strona medalu. Powtarzalność pewnych zdarzeń sprawia, że kot czuje się bezpiecznie, dzięki czemu jest spokojny i niekłopotliwy. Jeśli otrzymuje posiłki o stałych porach, nie będzie domagał się ich głośną wokalizacją o piątej nad ranem! Gdy nie straci twojej uwagi po narodzinach dziecka, nie będzie czuł się zagrożony jego obecnością.
Chcąc wychować szczęśliwego, nieprzysparzającego problemów kota, nie możesz też zapominać, że jego niepożądane zachowania mogą być symptomem rozmaitych dolegliwości i chorób. Z tego powodu regularnie odwiedzaj z pupilem lekarza weterynarii, wykonuj okresowe badania i niezbędne szczepienia. Zapewnij podopiecznemu zdrową, prawidłowo zbilansowaną dietę i codzienną dawkę ruchu. Pamiętaj, że twój kot nie jest samotnikiem – tylko czasem lubi pobyć sam. Twoje towarzystwo i miłość są mu potrzebne do zdrowia i szczęścia!
Na szczególną uwagę zasługuje kwestia tzw. treningu czystości. Zwykle bowiem największą bolączką opiekunów jest to, że ich ulubieniec załatwia potrzeby fizjologiczne poza swoją toaletą. Jak wychować kota, by chętnie korzystał z kuwety? Naturalnie z uwzględnieniem jego potrzeb i naturalnych instynktów, które w tym przypadku działają na naszą korzyść.
Większość kotów od razu „trafia” do kuwety i doskonale wie, jak z niej korzystać – nawet jeśli nigdy przedtem tego nie robiły. Zwierzęta te mają instynktowną potrzebę zakopywania swoich odchodów, a kuweta jest do tego najbardziej odpowiednim miejscem w całym domu. Nawet gdy kot nie odkryje tego od razu, zwykle wystarczy pokazać mu, że żwirek to materia, w której można grzebać. Jeśli twój kot nie akceptuje swojej toalety i w celu załatwienia swoich potrzeb fizjologicznych korzysta z innych miejsc, to najprawdopodobniej dlatego, że:
nie czuje się w kuwecie bezpiecznie i wygodnie, bo np. jest za mała albo stoi w zbyt hałaśliwym miejscu,
nie pasuje mu wybrany przez ciebie żwirek, np. ze względu na zbyt twardą dla łap strukturę albo intensywny zapach,
zbyt rzadko sprzątasz w kuwecie (koty potrzebują wysokiego poziomu higieny).
Nie ma uniwersalnych reguł dotyczących kuwet dla kota – niektóre osobniki chętnie korzystają z zamkniętych kuwet, inne prędzej zrobią sobie w nich legowisko, niż załatwią fizjologiczne potrzeby. Jedne tolerują każdy żwirek, inne tylko podłoże określonego typu. Twoim zadaniem jest znaleźć rozwiązanie, które będzie optymalne dla kota i innych domowników. Jeśli zaś pupil pewnego dnia zacznie załatwiać się poza kuwetą, mimo że wcześniej nie było z tym problemu, to prawie na pewno ma ci coś ważnego do „powiedzenia”.
Oparta na zaufaniu więź to połowa sukcesu w procesie wychowania kota. Niemniej zwierzę, które je z ręki i chętnie wskakuje na kolana, wciąż może przysporzyć niemało kłopotów. „Kocie porady”, których opiekunowie szukają u behawiorysty, najczęściej dotyczą niszczycielskiej aktywności pupili. Zgłaszają takie problemy, jak m.in.: podrapane meble, poobgryzane rośliny czy znaczone moczem ściany. Niepożądanym zachowaniom podopiecznego możesz łatwo zapobiec, wiedząc, jak wychować kota. Zrobisz to, wychodząc naprzeciw kocim potrzebom.
Koty nie niszczą naszych sprzętów złośliwie czy z braku manier. Ich emocjonalność jest złożona, ale nie aż tak bogata, jak ludzka. Błędem jest przypisywanie kotom ludzkich uczuć czy motywów. Równie nieadekwatne są próby wymuszenia na czworonogach oczekiwanych zachowań metodami, jakie zwykliśmy stosować – choć często z równie marnym skutkiem – wobec ludzi, czyli poprzez kary, zakazy, nakazy. Kot co prawda rozumie negatywne wzmocnienia, jednak nie dojrzy związku pomiędzy twoim krzykiem czy brakiem kolacji a tym, że godzinę przed twoim powrotem do domu rozdarł oparcie sofy.
Karanie kota za niewłaściwe – z ludzkiego punktu widzenia – zachowanie jest pozbawione sensu. Przyniesie jedynie taki efekt, że zwierzę straci do ciebie zaufanie. Zdecydowanie lepsze rezultaty daje nauka zachowań pożądanych, oparta na zrozumieniu, że kocie „wybryki” to po prostu realizacja instynktu czy sposób na regulowanie emocji – taki, a nie inny z braku innych środków wyrazu. Zestresowany kot nie pożali się na swój los – odreaguje poprzez drapanie lub oznaczenie moczem ubrania opiekuna.
Jeśli chcesz żyć zgodnie ze swoim pupilem pod jednym dachem:
Ideę nauki pożądanych zachowań, uwzględniającej naturalne kocie potrzeby, łatwo wytłumaczyć na przykładzie drapania. Każdy opiekun musi zmierzyć się z problemem zniszczonej tapicerki czy podartej tapety na ścianie dlatego, że koty po prostu muszą drapać i nie można tego zmienić. W ten sposób oznaczają swój teren feromonami międzypalcowymi, rozciągają łapy i ścierają martwe części pazurów. Nie oduczysz swojego kota instynktownych zachowań, ale możesz sprawić, by nie drapał cennych mebli.
Spraw swojemu kotu drapak, a najlepiej kilka drapaków. Ilekroć próbuje wbić pazury w oparcie fotela, zanoś go do drapaka. Jeszcze lepszym pomysłem jest – w miarę możliwości – montowanie drapaków w miejscach, które zwierzak sam sobie upodobał, np. na nodze stołu. Gdy twój kot podrapie przeznaczony do tego przedmiot, nagródź go małym smakołykiem, pieszczotą czy chwilą ulubionej zabawy. Szybko nauczy się, gdzie warto drapać, na zasadach warunkowania – podobnie jak skojarzył otwieranie szafki z posiłkiem!
Oczywiście nie trzeba, a wręcz nie należy podkarmiać pupila, ilekroć podejdzie do drapaka. Istotne jest to, by miał swoje miejsce do drapania i pozytywne skojarzenia z nim, które sprawią, że będzie z niego chętnie korzystał. W podobny sposób możesz wyznaczyć lokalizację legowiska (pozbywając się problemu sierści na fotelu) albo nauczyć podopiecznego, by nie wchodził na stół w czasie posiłku. Raczej nie licz jednak na to, że nie wskoczy na niego nocą! Biorąc kota pod swój dach, musisz zaakceptować fakt, że jest w stanie dostać się wszędzie, gdzie zechce.
Jak widzisz, życie z kotem wymaga także pewnej elastyczności z twojej strony. Niektóre kwestie po prostu są wpisane w naturę czworonogów i jeśli nie chcesz się z nimi zmagać, nie decyduj się na adopcję. Mieszkając z kotem, musisz pogodzić się np. z wszechobecną sierścią oraz z tym że twój pupil wskakuje na meble. Możesz co najwyżej ograniczyć mu dostęp do wybranych miejsc, np. zakładając blokady na drzwi szaf albo spryskując „zakazane” obszary preparatem o zapachu, którego zwierzak nie lubi.
Pierwszym zadaniem, przed którym stają świeżo upieczeni opiekunowie kota, często jest jego socjalizacja. Kot wzięty z hodowli czy domu tymczasowego przeważnie jest już nauczony wielu społecznych zachowań. Jest ufny, pozwala się pogłaskać, z ciekawością eksploruje mieszkanie, nie traci apetytu, wie, do czego służy kuweta. Jednak nawet oswojone zwierzę może być wystraszone w nowym otoczeniu (zwłaszcza gdy ma za sobą nie najlepsze doświadczenia), a co dopiero takie, które wcześniej nie obcowało z ludźmi. Jeśli nowy lokator twojego domu siedzi nieruchomo za kanapą, nie próbuj go na siłę stamtąd wyciągać! Na tym etapie wychowywania pupila twoim zadaniem jest zdobycie jego zaufania – a to wymaga czasu i cierpliwości.
Oswajanie kota to budowanie z nim więzi, relacji wartościowej dla obu stron. Twój pupil stanie się ufnym, wiernym towarzyszem, gdy poczuje się przy tobie bezpieczny i zobaczy, że możesz zaspokoić jego potrzeby. Nie oczekuj interakcji od zestresowanego zwierzaka – pozwól mu we własnym tempie przyzwyczaić się do nowej sytuacji. W pierwszych dniach zapewnij mu spokojne, najlepiej odosobnione pomieszczenie, w którym będzie mógł bez lęku podejść do miski i skorzystać z kuwety. Zadbaj o to, by miał schronienie (choćby kartonowe pudło), a w nim znany sobie przedmiot, np. przesiąknięty znajomymi zapachami kocyk, na którym spał w schronisku. Obserwuj kota z dystansu i reaguj tylko wówczas, gdy przestanie jeść czy pić.
Na oswojenie się z nowym miejscem kot potrzebuje od kilku dni do kilku tygodni. Jeśli ten czas się wydłuża, warto skontaktować się z kocim behawiorystą. Zazwyczaj jednak zwierzę samo wychodzi ze swojej kryjówki i zaczyna ciekawie rozglądać się po otoczeniu. Stopniowo przyzwyczajaj kota do swojej obecności, by przekonał się, że nie stanowisz dla niego zagrożenia. Z czasem zainteresuj go szeleszczącą kartką czy papierową kulką lub podaj mu pachnący smakołyk. W chwili, gdy będzie zrelaksowany, zaaferowany zabawą czy jedzeniem, możesz spróbować go pogłaskać. Taką metodą małych kroków pokażesz kotu, że twoje towarzystwo jest nie tylko niegroźne, ale wręcz miłe. Z czasem sam zacznie domagać się zabaw i pieszczot.
Koty to jedne z najpopularniejszych zwierząt domowych. Według badań CBOS co piąty Polak deklaruje, że ma takiego czworonoga. Mimo to w świadomości społecznej funkcjonuje mnóstwo mitów na temat kocich obyczajów. W konsekwencji wiele osób ma obiekcje przed zaadoptowaniem kota, a świeżo upieczeni opiekunowie często nie wiedzą, jak postępować, by żyć w zgodzie ze swoim pupilem.
Brak zrozumienia jego potrzeb i zachowań skutkuje szeregiem uciążliwych – zarówno dla ludzi, jak i dla zwierzaka – sytuacji. Niekiedy kończy się to dramatycznie, czyli powrotem czworonoga do schroniska. Tymczasem koty to bardzo mądre stworzenia, które szybko się uczą. Wbrew stereotypom można „ułożyć” je tak, by opieka nad nimi była czystą radością.
Kot to samotnik, niezależny indywidualista, który chodzi własnymi ścieżkami. Nie potrzebuje tyle uwagi, co pies. Można zostawić go na wiele godzin samego, wystarczy napełnić mu miskę. Przywiązuje się do miejsca – nie do człowieka. Ma swoje humory. Potrafi się przymilać, jak jest głodny, ale gdy jest niezadowolony, nasika do butów… To tylko kilka spośród krzywdzących stereotypów na temat kotów, które utrudniają zrozumienie ich natury i dobrą organizację wspólnego życia. Jest w nich tyle prawdy, ile w bajkowym obrazku mruczka pijącego mleko. Większość kotów nim nie pogardzi, ale regularne pojenie ich mlekiem, a nie wodą, jest przyczyną kociej otyłości i dolegliwości ze strony układu pokarmowego.
Koty są bardzo wrażliwymi stworzeniami o złożonej emocjonalności. Tak jak ludzie mogą różnić się osobowością, mają swoje upodobania, przyzwyczajenia i potrzeby, których niezaspokojenie wywołuje niepokój i frustrację. Nade wszystko potrzebują czuć się bezpiecznie. Zmiany w codziennej rutynie, hałas, nerwowa atmosfera – to tylko niektóre z czynników wzbudzające w kotach silny niepokój, którego objawy my, ludzie, postrzegamy jako problemy behawioralne. Już tylko tych kilka prawdziwych stwierdzeń na temat kociej natury powinno rzucić inne światło na stereotypowy obraz czworonoga, którego nie sposób wychować, bo… jest kotem – upartym i niezależnym.
Jeśli wciąż masz wątpliwości, czy kota można wychować, poobserwuj zachowanie swojego podopiecznego w chwili, gdy idziesz do kuchni, by napełnić jego miskę. A może już zauważyłeś, że wcale nie trzeba wołać go na posiłek? Prawdopodobnie zrywa się z posłania w chwili, gdy otwierasz szafkę z karmą. To nie przypadek. Twój kot wie, że ten dźwięk oznacza porę karmienia. Z tych samych powodów czeka na ciebie pod drzwiami, gdy wracasz do domu – chwilę wcześniej rozpoznał twoje kroki na schodach. Koty uczą się z łatwością – wystarczy odpowiednio ukierunkować ten proces oraz wziąć pod uwagę kocie instynkty. Oto najogólniejsza odpowiedź na pytanie, jak wychować kota idealnego.
Warszawa i okolice
Godziny pracy:
poniedziałek- piątek: od 9:00 do 20:00
sobota: od 10:00 do 15:00